Łączna liczba wyświetleń

piątek, 16 maja 2014

Rozdział 5

Po imprezie i przed balem

Następnego dnia obudziłam się o 6.20. Rozglądałam się chwilę po pokoju i nagle zauważyłam Lysandra, po drugiej stronie łóżka ubranego jedynie w jakieś szare dresy, a dziewczyny rozłożone na podłodze, na materacach. Widziałam Rozalię, Violettę i Iris. Pod oknem leżała Kim z butelką piwa w ręce. Jej włosy były w kompletnym nieładzie, a jej sukienka była podwinięta do pasa. Zaraz obok niej o parapet opierał się kompletnie spity Nataniel, jego włosy sterczały na wszystkie strony, miał rozpiętą koszulę z rozwiązanym, zwisającym z szyi krawatem. Na jego torsie znajdowały się różowe i czerwone ślady po pocałunkach, Niedaleko blondyna leżał brązowy stanik.
Powoli i uważnie wstałam, tak żeby nikogo nie obudzić, podeszłam do szafy i wyjęłam czerwoną koszulę w kratkę, czarne rurki i torbę tego koloru. Szybko wybiegłam do łazienki, ale po chwili stamtąd wyszłam, bo nie chciałam brać prysznica w towarzystwie prawie nagiej pary.
Poszłam do łazienki na dole i wzięłam przyjemny, odprężający, zimny prysznic. Później ubrałam się i na powiekach narysowałam, delikatne, cienkie kreski eyelinerem, pogrubiłam rzęsy i wybrałam do tego jasno różowy cień. Uczesałam włosy, jednak postanowiłam ich nie suszyć.
Cichutko stawiałam kroki idąc do kuchni, gdy tam dotarłam zrobiłam na śniadanie tosty z wędliną i serem. Po chwili z schodów dobiegło do mnie czyjeś tupanie.
- Ałł… - usłyszałam zachrypnięty głos Lysandra.
- Cześć Lyss.
- Hej! Co robisz? – zapytał łapiąc mnie rękami w pasie.
- Śniadanie. – powiedziałam.
- Mhm… - mruknął i lekko musnął moją szyję.
- Lysander, przestań. – powiedziałam dość stanowczo, bo się trochę odsunął.
- Co się stało? – zapytał.
- Trochę boli mnie głowa i  szyja. – rzekłam z delikatną chrypką.
- Co musiało się wczoraj dziać, jeśli Nataniel doprowadził się do takiego stanu? – zapytał z rozbawieniem.
- To dobre pytanie. – powiedziałam i nagle z góry usłyszałam krzyk i pisk.
Szybko z Lysandrem pobiegliśmy na górę i zauważyliśmy że Kim zakrywa biust pomimo sukienki rękami. Czy… , czyli ten brązowy stanik był jej. No tak! Natomiast Nataniel miał y tyłu koszuli napisane. „Dajesz, dajesz, dajesz dalej. Kim i Natuś”.
Razem z Rozalią, Violką, Iris, Lysandrem i Marcusem, który właśnie przyszedł z łazienki, z… z tą… no… , a. Z Amber. Nataniel i Kim jednak byli trochę przerażeni i oburzeni naszą reakcją.
- Żebyście wiedzieli co tu się wczoraj działo. – powiedziała Roza i wyjęła z pod materaca komórkę.
Włączyła filmik. Kim i Nataniel się namiętnie całowali, a Iris walnęła Natowi napis na koszuli. Potem jakaś blondyna i Kim zaczęły całować Nata po brzuchu. Jeszcze później Kim weszła z zalanym Marcusem do kibla, wyszła z podwiniętą sukienką, a w dłoni trzymała brązowy stanik. Zaczęła pić jeszcze piwo i jak piła to wtulona w Nataniela zasnęła, z resztą, on też.
Wszyscy zaczęliśmy się śmiać, tylko Amber przywaliła Marcusowi w twarz.

Trochę później, gdy wszyscy byli ubrani i jedli śniadanie, zadzwonił dzwonek do drzwi. Za nimi stał Kas. Przysiadł się do nas, zjadł śniadanie. Potem wszyscy usiedliśmy na kanapie.
- Hej, z kim idziecie na bal. Ja z  Leo. – powiedziała Roza.
- Ja nie mam pary. – powiedział Armin.
- Ja też nie. – powiedział Nataniel.
- No… - mruknął Kastiel.
- Ja idę z dziewczynami. – powiedział wesoło Alexy.
- Ja z Alice. – powiedział Marcus.
- Ja jeszcze nikogo nie zaprosiłem. – powiedział uprzejmie Lysander.
- Ja nie mam z kim iść. – powiedział trochę smutna Violetka.
- No, ja też. – rzekła Iris.
- Ja na razie sama. – powiedział trochę ciszej niż wszyscy, każdy z chłopców na mnie spojrzał.
- Żartujesz sobie, ty sama? – powiedzieli jednocześnie Kastiel, Lysander oraz Armin.
- Tak jak powiedziałam, na razie sama. – rzekłam.
- Ja… możesz iść ze mną. – powiedział Kastiel.
- Chętnie spędziłbym czas w twoim towarzystwie. – odpowiedział Lysander.
- Ze mną też możesz iść. – powiedział Armin.
- Przecież jesteś moim bratem.
- Tak właściwie to nie. Moja mama ożeniła się z twoim ojcem jak mieliśmy z Alexym po roku.
- Naprawdę? – powiedziałam.
- Tak. – Armin kiwnął głową.
- To kogo wybierasz? – zapytali Lyss, Kas i Armin.
- Armin, Viola chce iść z tobą. - szepnęłam mu na ucho.
- Serio? – odszepnął.
- Tak. – powiedziałam, a on przysiadł się do Violki.
- Kas, Amber, Dezz, Anna i większość szkoły chce iść z tobą. – szepnęłam mu na ucho.
- Wiem, ale ja z nimi nie chcę.
- No cóż. – powiedziałam na głos.
- A ty Lysander, dlaczego chcesz iść ze mną. – szepnęłam do niego.
- Wiesz dlaczego. – odszepnął
- Nie wiem, Kas czy Lyss. Serio nie wiem. - powiedziałam. – Dajcie trochę czasu.
- Ale to już w przyszłym tygodniu. – mruknęła Roza i pokazała na Armina i Violę, śmiejących się do siebie.
- To pójdę z obydwoma. – rzekłam.
- Ale… , to. Nie uważasz że to dziwne? – zapytał Kas.
- Czyli chcesz żebym poszła z Lyssem? – odpytałam.
- N – nie. – wyjąkał.
- Ale tak z dwoma? – zapytał Lyss.
- Czyli chcesz żebym poszłam z Kasem? – odpytałam.
- N – nie. – wyjąkał.
- Więc idę z Lysem i Kasem. – powiedziałam.
Oni przysiedli się na kanapę, Lyss po prawej, a Kas po lewej. Obydwoje wystawili ręce do uścisku. Zaśmiałam się w duchu i porozumiałam spojrzeniem z Rozalią.
- Chodź Clary. – powiedziała.
Weszłyśmy do pokoju.
- Wow. Trzeba będzie kupić jeszcze jedną sukienkę. – powiedziała z sarkazmem. – Wiesz jeszcze tak nie było. – rzekła.
- Jak?
- No tak że dziewczyna musi wybierać, po pierwsze pomiędzy zaproszeniem na bal Lyssa i Kasa, a po drugie, oni nigdy nie kłócili się o dziewczynę. – rzekła.



Sorry że taki krótki, ale czasu brakowało, błędów multum (zapewne). I pozdrowienia, piszącym życzę weny.

niedziela, 11 maja 2014

Uwaga!!!

Jeśli chcecie wiedzieć czegoś więcej o postaciach bloga to zapraszam na stronę http://toczegonigdyniewidzimy.blogspot.com/p/postacie_11.html.



Jeśli nie przeczytaliście wiadomości w poprzednim poście to powtórzę:

Ogłaszam Konkurs!!!
Konkurs będzie polegał na wymyśleniu nowej postaci, z którą będzie się wiązał jeden z rozdziałów.

Dane postaci:

Imię :
Wiek:
Zainteresowania:
Jak poznała Clary:

Możecie też wymyślać różne rzeczy.
Jeśli macie możliwość dodajcie obrazek owej postaci.